W dniu 22.12.2020 r. w ramach zajęć z modułu Profilaktyki społecznej na zaproszenie Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach pokazaliśmy (online) tamtejszym studentom nasz film Więzi odNowa zrealizowany przez Fundację Zielone Wzgórze w 2019 r.
W spotkaniu wzięli udział studenci III roku Pedagogiki z Uniwersytetu Śląskiego, pani mgr Kinga Konieczny-Pizoń z Wydziału Nauk Społecznych oraz z ramienia Zielonego Wzgórza – prezeska Fundacji Anna Guzek, która powiedziała parę słów o filmie, o projekcie, w ramach którego powstał oraz o samej Fundacji.
Film był punktem wyjścia do rozmów na istotne dla studentów tematy.
Uczestnicy dzielili się refleksjami nt. poznawania, (z)rozumienia potrzeb rodzin biologicznych w obliczu umieszczenia dziecka w pieczy zastępczej, budowania relacji w sytuacji utraconego zaufania oraz nt. wartości samopoznania w odniesieniu do przyszłej pracy pedagogicznej.
Po kliknięciu „Czytaj dalej” – kilka słów o filmie a także link do trailera:
32minutowy dokument pt. „Więzi odNowa” to opowieść o losach trzech matek, których dzieci znalazły się w pewnym momencie poza rodziną. To wielowymiarowa historia zmagań tych kobiet z systemem i stereotypami a przede wszystkim z samymi sobą w celu odzyskania swych dzieci i uratowania z nimi więzi. Bohaterki pokazane są na różnych etapach drogi ku temu celowi.
Film można było obejrzeć na pokazach zamkniętych (także w siedzibie Fundacji Zielone Wzgórze przy ul. Okólnej 75 w Łodzi, po uprzednim umówieniu się telefonicznym). Film towarzyszył wystawie pt. Jestem rodzicem, pokazywany był przede wszystkim na wernisażu oraz na finisażu wystawy (najpierw w Bibliotece Uniwersytetu Łódzkiego a potem w Stowarzyszeniu Kamienica 56).
Obecnie z powodu sytuacji epidemiologicznej ani obejrzenie wystawy ani filmu nie jest możliwe. Film prezentujemy jedynie online na pokazach zamkniętych.
Zapraszamy do wirtualnego zwiedzenia wystawy, na naszą stronę internetową: https://fundacjazielonewzgorze.org/wystawa/
Relacja z obu wernisaży i finisaży wystawy na naszym blogu:
https://fundacjazielonewzgorze.org/blog/wystawa-jestem-rodzicem/
Owocem naszego wcześniejszego projektu – pt. Więzi odNowa realizowanego w latach 2016-2017 i dofinansowanego ze środków Programu FIO jest KSIĄŻKA pod tym samym tytułem (>>>więcej o publikacji na naszym blogu>>>) będąca wspólnym przedsięwzięciem osób zaangażowanych w Projekt: uczestników i trenerek. Publikacja oparta jest na autentycznych opowieściach, na rozmowach i wywiadach z rodzicami, opiekunami, wychowawcami, z osobami wychowanymi poza rodziną biologiczną, ze specjalistami pracującymi z dzieckiem i rodziną. Ukazuje w szerszym kontekście losy, przeżycia i refleksje uczestników. Ilustracjami w książce są fotografie autorstwa uczestników Projektu, wykonane na warsztatach.
Książka jest do kupienia: – w siedzibie Fundacji – wysyłką (zamówienie: 515 270 502 lub fundacjazielonewzgorze@gmail.com) koszt: 35 zł + koszty przesyłki (razem: 42 zł) gotówka lub przelew: BNP Paribas 55203000451110000002408110 („książka”)
Film jest w pewnej mierze rozwinięciem wątków z książki i jej swego rodzaju kontynuacją.
Jest on częścią projektu „Więzi odNowa – POWRÓT”, realizowanego w latach 2018-2019 przez Fundację Zielone Wzgórze w partnerstwie z Uniwersytetem Łódzkim, dofinansowanego ze środków Programu Fundusz Inicjatyw Obywatelskich.
Fundacja Zielone Wzgórze i reżyser bardzo dziękują bohaterkom za udział w filmie. Podjęły się tego bezinteresownie, wyrażając nadzieję, że autentyczne historie z ich życia, opowiedziane z indywidualnej perspektywy każdej z nich, pomogą innym, znajdującym się w trudnej sytuacji.
scenariusz, reżyseria i zdjęcia: Piotr Ryczko
kierownictwo i opieka merytoryczna:
Anna Guzek, Dorota Rałowiec-Woźniak
produkcja: Fundacja Zielone Wzgórze
W ramach zajęć uniwersyteckich, mieliśmy okazję spotkać się z prezeską Fundacji Zielone Wzgórza Anną Guzek, która przybliżyła nam informacje na temat fundacji oraz zakresu jej działania. Mieliśmy również możliwość zapoznania się z krótkometrażowym dokumentem „Więzi odNowa”, przedstawiającym fragmenty z życia trzech kobiet – matek, znajdujących się sytuacji kryzysu rodzinnego. Film ukazuje trzy, całkiem różne, autentyczne historie opowiedziane z indywidualnej perspektywy. Jednak pomimo przedstawionych różnic, możemy odnaleźć tam element wspólny – bezcenną wartość jaką jest rodzina. Kobiety na co dzień zmagają się z wizją bezlitosnej rzeczywistości, społecznej stygmatyzacji, odtrącenia i braku wsparcia, mimo to podejmują walkę. A dzięki własnej sile i determinacji – dążą do osiągnięcia celu i odzyskania utraconego dobra.
Każdy z nas jako istota społeczna potrzebuje rodziny i zaspokajania przez nią podstawowych potrzeb (miłości czy bezpieczeństwa). Nikt z nas nie jest idealny i jako istoty ludzkie popełniamy błędy. Jednak te błędy nie powinny wykluczać nas i odbierać nadrzędnych wartości – szczególnie związanych ze środowiskiem rodzinnym. Druga szansa należy się każdemu.
W sytuacjach kryzysowych, gdy rodzina ma trudności w prawidłowym wypełnianiu swoich funkcji i nie jest w stanie poradzić sobie z własnymi problemami: nie może, nie potrafi bądź nie chce zajmować się dzieckiem, zachodzi konieczność udzielenia pomocy, wsparcia zewnętrznego lub interwencji. Podejmowane działania powinny zapewnić rodzinie taką pomoc, aby w efekcie wyeliminowane zostało zagrożenie zabrania dziecka z rodziny biologicznej lub zapewniony został szybki powrót do niej.
My – jako przyszli pedagodzy, będziemy mieli styczność z rodzinami uwikłanymi w konflikty czy kryzysy, które będą oczekiwać naszego wsparcia i pomocy. Musimy uzyskać potrzebną wiedzę i praktykę, by móc podołać zadaniu. Spotkanie z przedstawicielem tego zagadnienia, umożliwiło nam dogłębne poznanie tematyki, poszerzyło naszą wiedzę i horyzonty. To doświadczenie było cenną lekcją, która pozytywnie zaprocentuje w naszej przyszłej pracy zawodowej, ale i perspektywie dnia codziennego.
Twój komentarz Mileno poruszył mnie. Akcentujesz to co właśnie było głównym celem/nicią przewodnią filmu. To element wspólny dla tych trzech historii opowiedzianych (czy raczej zasygnalizowanych) w filmie – bezcenna wartość jaką jest rodzina.
Pojęcie rodziny na naszych oczach ulega transformacji. Trwa dyskusja na temat pojęć: rodzice, matka, ojciec… Temat tzw. praw reprodukcyjnych, temat praw człowieka i podmiotowości dziecka (w tym kontekście – pojęcie tzw. władzy rodzicielskiej)…
Mam podobne do Ciebie przemyślenia… Wydaje mi się niekiedy, że otaczająca nas rzeczywistość jest bezlitosna. Społeczna stygmatyzacja, odtrącenie i brak wsparcia w stosunku do rodziców (w praktyce – najczęściej matek), którym „odebrano” („zabezpieczono”) dzieci… Stykam się z tym na co dzień – kobiety te otacza powszechna pogarda i ostracyzm.
Osoby w kryzysie bezdomności, z problemem alkoholowym, borykający z się z uzależnieniem (od substancji psychoaktywnych, nikotyny, określonych zachowań itd. …..), osoby chorujące na depresję, schizofrenię, chorobę afektywną dwubiegunową, z zaburzeniami odżywiania itd… /dawniej: bezdomni, alkoholicy (lub pijacy), narkomani, prostytutki, wariaci…/ u coraz większej części społeczeństwa znajdują zrozumienie (są akcje antydyskryminacyjne itd..)
„Wyrodne” matki – wciąż nie dostają taryfy ulgowej (choć każda z nich – bez wyjątku – doznała w dzieciństwie dramatycznego niezaspokojenia swych potrzeb – tzw. traumy złożonej…)
I mimo to – część z nich – podejmuje walkę. Niektóre dzięki własnej sile i determinacji – osiągają cel i odzyskują utracone dobro (czasem jest to fizyczne odzyskanie dziecka a czasem uratowana, ocalona więź).
No właśnie… ułomność ludzkiej natury. Myślę, że zabranie dziecka w drodze interwencji może się zdarzyć naprawdę w każdej rodzinie. W moim pokoleniu prawie nie było rodziców, którzy nie uderzyli swojego dziecka… Gdyby na przykład sąsiad to nagrał telefonem (których wtedy oczywiście nie było) i złożył na komendzie…
Dzieci musiałyby być zabrane wszystkim…
Oczywiście w wielu sytuacjach kryzysowych zachodzi konieczność udzielenia pomocy przez instytucje państwowe, które powinny dostosować rodzaj wsparcia/interwencji by wyeliminować zagrożenie życia i zdrowia dziecka oraz zminimalizować zagrożenie zabrania dziecka z rodziny biologicznej lub też umożliwić szybki i bezpieczny powrót do niej.
Umieszczenie dziecka w pieczy zastępczej długoterminowej lub w adopcji – moim zdaniem – i mówię to jako matka adopcyjna i terapeutka pracująca m.in. z rodzinami adopcyjnymi – powinno następować tylko w sytuacji niemożności powrotu dziecka do rodziny biologicznej.
Podobnie jak Ty Mileno, uważam, ze rodzina biologiczna sama w sobie jest wartością. Wydaje mi się, że – przynajmniej na razie – ludzkość nie potrafi zastąpić tej wartości żadną inną. Najprawdopodobniej determinują to procesy neurobiologiczne: 9 miesięcy w łonie tej konkretnej kobiety – robi swoje. A kobieta jest z kolei córką swojej matki – proces dziedziczenia, nie tyko genetycznego ale i pozagenetycznego (epigenetyka) są nie do pominięcia (znane jest już coraz lepiej zjawisko transgeneracyjnej transmisji traumy i psychoterapeutycznej pracy w tym obszarze).
Masz, moim zdaniem, rację, że wy jako studenci pedagogiki mający w przyszłości stykać się z rodzinami w kryzysach, uwikłanymi w konflikty ciągnące się niekiedy przez wiele pokoleń, potrzebujecie wiedzy a także praktyki, by móc podołać zadaniu.
Na pewno autentyczne, bliskie spotkania z osobami z obszaru trudnego rodzicielstwa i odpowiednio dobrane lektury są niezbędne. Osobiście bardzo cenię i polecam następujących autorów:
– Alice Miller (np. „Dramat udanego dziecka”, „Zniewolone dzieciństwo. Ukryte źródła tyranii”)
– Alexander Lowen (np. Depresja i ciało)
– Peter A Levine (np. Trauma i pamięć)
– Bessel van der Kolk (Strach ucieleśniony)
– Franz Ruppert (Symbioza i autonomia. Trauma symbiotyczna i miłość bez uwikłań)
– Mark Wolynn (Nie zaczęło się od ciebie. Jak dziedziczona trauma wpływa na to, kim jesteśmy i jak zakończyć ten proces).
Pozdrawiam serdecznie Ciebie i całą Grupę 🙂
A. Guzek
Film ukazuje kilka różnych sytuacji związanych z rodziną. W piękny sposób można zauważyć co dla danej kobiety właśnie rodzina i więzi z nią oznaczają, bo właśnie to dla nich jest najważniejsze i to poprzez codzienna prace i walkę próbują odzyskać lub naprawić.
Łukaszu, właśnie taki był nasz zamiar 😊
Gdy realizowaliśmy film naszym celem było właśnie pokazanie tego (i w zasadzie tylko tego) co było najważniejsze w życiu dla tych kobiet (i także dla ich dzieci). Czyli Rodzina i Więź.
Na pewno oprócz tej wartości jest jeszcze wiele aspektów, których w filmie nie pokazaliśmy, nie było to ani możliwe ani naszym zdaniem w tym momencie potrzebne… Chcieliśmy właśnie przekazać – na maksymalnie różnych przykładach – i w sposób trafiający do wrażliwości odbiorcy – piękno i potęgę więzi, miłości między matką a dzieckiem; między dzieckiem a matką…
Ta potężna więź dała siłę tym kobietom do codziennej, żmudnej pracy i do walki – o odzyskanie/naprawę najważniejszych dla nich wartości, wydawało się że bezpowrotnie utraconych…
Pozdrawiam Cie Łukaszu bardzo serdecznie
A. Guzek